Karnawał
Karnawał to czas, kiedy w balach i innych imprezach przebierać można jak w ulęgałkach. Zgodnie z definicją, jaką przedstawia Wikipedia, karnawał to inaczej „zapusty, mięsopust – okres zimowych balów, maskarad, pochodów i zabaw”. Właśnie wtedy, jak namawia łacińskie przysłowie, trzeba szaleć, bo „Raz w roku zabawa jest dozwolona”.
Trudno jednoznacznie określić datę rozpoczęcia karnawału, gdyż uzależniona jest ona od kraju, czy nawet regionu. Zgodnie z tradycją niektórych krajów rozpoczyna go Sylwester, inne z kolei są przekonane, że bale karnawałowe, maskarady, kuligi i inne szaleństwa zacząć można w Dniu Trzech Króli.
Karnawałowa tradycja
Karnawał wywodzi się z kultów płodności i kultów agrarnych. Od dawien dawna obowiązuje przeświadczenie, że im wyższe skoki, tym większe będą plony, a zboże wyżej urośnie.
Tradycyjne dla wsi i miasteczek były przemarsze różnorodnych przebierańców. Był turoń, niedźwiedź, konik, bocian i żuraw (jako zwiastun wiosny). Wierzono, że wpuszczenie ich do domu przyniesie jego mieszkańcom dostatek i urodzaj. Specyficznym przebierańcem był Zapust, który zapowiadał szybkie zakończenie się karnawału.
Bale karnawałowe urozmaicały barwne kuligi od dworu do dworu. Wszędzie czekał poczęstunek, któremu towarzyszyły huczne tańce. Karnawał spełniał bardzo ważną rolę w życiu społeczno-towarzyskim zwłaszcza w nieco późniejszym okresie. Można śmiało powiedzieć, że był to czas, w którym prezentowało się panny na wydanie.
W miastach kuligi nie stanowiły dodatkowej rozrywki. Za to organizowano bardzo kosztowne bale karnawałowe. Na tę okazję wynajmowano służbę, zaopatrywano się w dodatkową porcelanę, a kobiety kupowały po kilka eleganckich sukien.
Bawili się wszyscy. Także mniej zamożna część społeczeństwa starała się naśladować bogaczy w wystawnych przyjęciach, jednak z uwagi na mniejsze możliwości finansowe, bale organizowane przez biedotę, były raczej parodią karnawału
Z karnawałem wiąże się ciekawa tradycja żywa w Krakowie w XVI w. W tłusty czwartek tamtejsze przekupki urządzały sobie zabawę, która nosiła nazwę babiego combru. Do wspólnej zabawy zapraszały nieżonatych mężczyzn, których upijały. Ponadto zabierały części garderoby, stroiły ich na pośmiewisko w słomiane wieńce, zaprzęgały do drewnianego kloca i kazały ciągnąć. Szczęście miał ten, który zdołał się wykupić i obiecać, że wkrótce się ożeni.
Kusakami lub kusymi dniami nazywano ostatki, czyli ostatnie 3 dni kończące karnawał. Wtedy kobiety bawiły się razem w karczmach. Zamożne i żonate kobiety wprowadzały do towarzystwa te, które w okresie karnawału wyszły za mąż. Bawiły się także panny i kawalerowie. Panny tańczyły ze sobą i na talerzyk ustawiony w pobliżu orkiestry, na beczce z piwem, a pod figurką przedstawiającą chłopa lub kozła, wrzucały monety i śpiewały. Ten obrządek miał im zapewnić rychłe zamążpójście.
Wszystkie bale karnawałowe kończyły się w momencie wybicia godziny dwudziestej czwartej, w nocy z wtorku na środę, kiedy rozpoczynał się post. Wtedy odbywały się zabawy noszące nazwę śledzika. Tanecznym krokiem wówczas przechodziło się z sali tanecznej do jadalni, gdzie podawano śledzika właśnie, inne ryby, jaja i mleko tzw. podkurek, który w symboliczny sposób rozpoczynał post.
Karnawał na świecie
Najbardziej znane światu obchody karnawałowe odbywają się w Rio de Janeiro. Każdego roku do Brazylii z tego powodu zjeżdża mrowie turystów z całego świata. Ulicami Rio de Janeiro przechodzą bowiem barwne korowody z półnagimi tancerkami zatraconymi w sambie. Wprowadzający w trans taniec oraz ofiary czynione ze zwierząt w hołdzie bogini morza Yemanji to jedne z elementów kultu afro amerykańskiego – Condomble. Każdego roku w okolice plaży Copacabany przypływają statki wycieczkowe z turystami ciekawymi niezwykłych rytuałów. Sama zabawa trwa pięć dni i ma jednakowe natężenie bez względu na porę dnia.
Urozmaiceniem karnawału w Wiedniu jest znany całemu światu bal debiutantek. Ten rodzaj zabawy organizuje się począwszy od roku 1936 w Operze Wiedeńskiej. To doskonała okazja dla panien na prezentację przed szerokim gronem, zwłaszcza męskim. Obowiązkiem jest nałożenie na siebie w tym dniu pięknej, długiej, białej sukni. Jednakże za udział w wiedeńskim balu trzeba zapłacić.
Bale debiutantów to nie tylko domena Wiednia. Także w Paryżu odbywają się tego rodzaju imprezy, których organizację biorą na siebie domy mody chcące zaprezentować własne kreacje. W Polsce – w Warszawie także od pewnego czasu (1998) zaobserwować można tradycję urządzania takich wystawnych zabaw z charakterem. Organizowane są one cyklicznie i mają charakter imprezy charytatywnej. Od wiedeńskiego balu debiutantek nasz rodzimy różni się tym, że zaprezentować na nim mogą się panny, jak i kawalerowie To bardzo prestiżowa uroczystość, na którą nie można dostać się uiszczając opłatę lub rezerwując miejsce. Trzeba otrzymać zaproszenie.
Domeną weneckiego karnawału jest bal maskowy. Maska ma funkcje bajkowej czapki-niewidki. Umożliwia wstęp do wielu miejsc: kasyn, pałaców i na salony. Ze względu na anonimowość, jaką zapewnia, daje okazję do szaleństw i do łamania wielu reguł. Oprócz tego ułatwia nawiązywanie kontaktów damsko-męskich. Człowiek skrywający twarz za maską z łatwością może przeobrazić się w kogoś innego.
Interesująco na tym tle prezentuje się rokrocznie obchodzony niemiecki karnawał. Tam nazywa się go „piątą porą roku”. Ma on związek z wypędzaniem złych duchów pojawiających się wraz ze zmianami pór roku. W trakcie zabawy zwanej Weiberfastnacht (ostatni czwartek karnawału) barwnie ubrane kobiety uzbrojone w nożyce obcinają mężczyznom krawaty. Nie pomijają nikogo, także wysoko postawionych urzędników, którzy przekazują im symboliczne klucze do bram miasta. Oznacza to, że w okresie karnawału władza leży w rękach kobiet.
Dzisiaj już większość z tych tradycyjnych obrządków odeszło niestety w zapomnienie. Przykre to, gdyż stanowi dziedzictwo kulturowe, o którym wiele osób nawet nie wie. Gdzieniegdzie kultywuje się je w okrojonej formie. Teraz stawia się przede wszystkim na huczną zabawę do upadłego. Nie ma w tym oczywiście nic złego, pod warunkiem jednak, że zachowa się umiar w szaleństwach i bezpiecznie wróci się do domów w oczekiwaniu na kolejną karnawałową możliwość imprezowania.
PF